5 rzeczy, których żałujemy przed śmiercią

Bronnie Warre, pielęgniarka opiekująca się osobami terminalnie chorymi, spisała swoje wspomnienia z rozmów, które prowadziła ze swoimi pacjentami tuż przed ich śmiercią. Swoje spostrzeżenia o tym, czego ludzie najczęściej żałują, zamieściła w książce The Top Five Regrets of The Dying. A life Transformed by the Dearly Departing. Lista nie wydaje się zaskakująca. Większości z nas zależy, aby robić w życiu to, co uważa za ważne, interesujące, przepełnia nas radością i daje nam poczucie szczęścia.

Pacjenci zapytani o to co – gdyby mieli taką szansę – zrobiliby inaczej, wskazywali na pięć podstawowych rzeczy, a wśród nich najczęściej pojawiało się:

Żałuję że nie miałem odwagi, aby żyć po swojemu a nie tak, jak tego ode mnie oczekiwano. Kiedy ludzie zdają sobie sprawę, że ich życie dobiega końca i patrzą wstecz, szybko zdają sobie sprawę jak wielu ze swoich marzeń nie udało im się zrealizować. Większości  nie udaje się spełnić nawet połowy z nich i umiera ze świadomością, że stało się tak z powodu dokonanych przez siebie wyborów. Niewiele osób nie zdaje sobie sprawy, że to zdrowie daje wolność wyboru, aż do momentu kiedy je tracą.

Żałuję, że pracowałem tak ciężko. To szczególnie wybrzmiewa w ustach mężczyzn, którzy nie mieli możliwości patrzeć, jak dorastają ich dzieci, cieszyć się czasem spędzonym z ukochaną osobą. Wszyscy pacjenci żałowali, że zbyt dużo czasu poświęcali na pracę. Dokonując świadomych wyborów dotyczących stylu życia, często okazuje się, że w rzeczywistości nie potrzebujemy aż tylu rzeczy, jak nam się wydaje. Dając sobie więcej przestrzeni, stajemy się szczęśliwsi, otwarci na nowe możliwości, bardziej pasujące do naszego nowego stylu życia.

Żałuję, że nie miałem odwagi, aby okazać swoje uczucia. Wiele osób skrywa swoje uczucia, starając się wpisać w kulturę grupy. W rezultacie zadowala się przeciętnym życiem i nigdy nie staje się tym, kim może się stać. Wielu ludzi zaczyna chorować, a u podstaw ich chorób jest często zgorzkniałość i noszona w sobie przez lata uraza. Szczera i otwarta rozmowa zazwyczaj staje się początkiem nowej, pełniejszej i zdrowszej relacji. Zdarza się i tak, że związek nie wytrzymuje tej próby. Jakikolwiek nie byłby wynik tej zmiany, osoba, która jest szczera wobec siebie i innych, zachowując szacunek dla emocji drugiej strony, wygrywa.

Żałuję, że nie pielęgnowałem przyjaźni. Często ludzie nie zdają sobie sprawy z korzyści kontaktów ze starymi przyjaciółmi. Zazwyczaj też jest już za późno, aby ich odnaleźć. Wiele osób tak bardzo zajmuje się swoim życiem i pracą, że mimowolnie rozluźnia więzy z ludźmi, z którym wcześniej byli bardzo zżyci. W momencie śmierci, każdy tęskni za przyjaciółmi i żałuje, że nie podjął wysiłku, aby o nich lepiej zadbać. W końcu wszystko sprowadza się do ludzi, których kochamy.

Żałuję, że nie pozwoliłem sobie, aby być szczęśliwszym. To niezwykle powszechne stwierdzenie. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że bycie szczęśliwym jest wyborem. Daje się złapać w pułapkę starych przyzwyczajeń i nawyków. Tak zwane „szczęście rodziny” przez lata przejmuje górę nad ich emocjami a w konsekwencji i zdrowiem. Strach przed zmianą zmusza do udawania przed innymi i przed samymi sobą, że są zadowoleni. Ale gdzieś w środku zawsze odezwie się tęsknota za serdecznym śmiechem i „robieniem głupich rzeczy”. Kiedy jesteś na łożu śmierci, to co myślą o tobie inni nie ma żadnego znaczenia.

Życie jest wyborem. Wybierz świadomie, wybierze mądrze, wybierz uczciwie. Wybierz szczęście.

Na podstawie artykułu z Huffington Post. Niezmiennie aktualny.