Mówić czy nie mówić, o tym że się pomaga?
Choć lubię bardzo, gdy filantropi o filantropii mówią głośno, to doskonale rozumiem tych, którzy za nic w świecie o niej mówić nie będą.
- Filantropia wbrew pozorom, to sprawa bardzo osobista. Często wynika z trudnych doświadczeń życiowych. Nie wszyscy chcą o tym mówić. I mają do tego prawo.
- Niemówienie o pomaganiu daje swobodę działania i chroni przed niechcianymi telefonami ze strony najróżniejszych instytucji i osób prywatnych, które potrzebują wsparcia. Osoby znane, które mówią o tym że przekazują pieniądze często są celem krytyki. Podejrzewa się ich, że motywuje ich nie tylko chęć pomocy innym, ale również poprawa swojego wizerunku. Dodatkowo skutecznie zniechęca ich do tego często krytyczny stosunek opinii publicznej, która niejednokrotnie kwestionuje pobudki filantropów do działalności społecznej i wielkość kwot. Generalnie zawsze dają za mało.
- Duże kwoty zwracają uwagę nie tylko na filantropię ale i życie prywatne. To czasami wywołuje negatywne komentarze dot. wielkości posiadanego majątku – osoby zamożne często określa się mianem bogaczy, co samo w sobie ma negatywny wydźwięk. Pozostawanie anonimowym pozwala więc uniknąć wystawiania się na niepotrzebna krytykę.
- A niektórzy w ogóle uważają, że mówienie o tym że się pomaga i kwotach przeznaczanych na ten cel wręcz zaprzecza idei filantropii. I za nic w świecie o niej mówić nie będą.
Jest jednak kilka ważnych argumentów, dlaczego o filantropii mówić warto:
- Po pierwsze mówienie o tym że się pomaga, może być to korzystne dla budowania swojego wizerunku. Właśnie TAK! Bo niby dlaczego miałoby to być coś zdrożnego, że jest się znanym również z tego, że się pomaga?? Jeżeli coś robi się z przekonaniem, jest to ważna część naszego życia, pokazuje sposób, w jaki patrzymy na świat, jest to prawdziwe i autentyczne, to dlaczego o tym nie mówić?
- Po drugie mówienie o swojej działalności społecznej pomaga w nawiązywaniu wartościowych kontaktów i relacji. Przyciągamy osoby do siebie podobne. Warto otaczać się ludźmi, którzy mają podobne aspiracje. To nie tylko daje o wiele większą szansę na szybsze osiągnięcie celów, ale i ogromną przyjemność robiąc to z ludźmi, z którymi jest nam po drodze. W filantropii również. Proximity is power!
- Po trzecie mówienie o tym, komu się pomaga, z jakimi organizacjami współpracuje, pomaga tym organizacjom w pozyskiwaniu nowych darczyńców, partnerów i pieniędzy. Tym samym filantropi dają sobie szansę, aby cele i działalność dla nich ważne były kontynuowane, nawet jeżeli potem zdecydują się pomagać w inny sposób.
- A po czwarte – przykład osobisty zawsze inspiruje najbardziej. Największe zainteresowanie filantropią wzbudzają sami filantropi, gdy o niej mówią. Jeżeli powiesz, że pomagasz, inni też zadadzą sobie pytanie „w sumie dlaczego nie?” A poczucie wpływu na to, co robią inni – bezcenny😊!
I to właśnie dlatego lubię baaardzo, gdy filantropi o tym że pomagają, mówią głośno!