Filantropia czy charytatywność
Jest przekonanie, że filantropia jest lepsza bo strategiczna a działalność charytatywna responsywna, nie zadaje pytania „co dalej”, więc nieco gorsza.
W uproszczeniu (bo trudno o jedną definicję):
❇️ Charytatywność reaguje na pilne potrzeby – zapewnia dostęp do edukacji, karmi głodnych, ratuje, leczy. Filantropia zadaje pytanie, dlaczego ci ludzie są głodni i chorzy i próbuje rozwiązać ten problem.
❇️ Charytatywność potrzebuje pieniędzy na teraz. Filantropia przekonuje do długoterminowych inwestycji.
❇️ Charytatywność zajmuje się dzisiejszym cierpieniem. Filantropia wskazuje na lepszą przyszłość.
Tradycyjny koncept „wędki i ryby”. Ale czy jedno podejście jest lepsze od drugiego? Myślę, że nie. Trzeba i karmić głodnych i pracować nad ograniczeniem głodu i ubóstwa. Potrzebujemy i organizacji, które będą zapewniać pomoc ofiarom powodzi i tych, które będą znajdować sposoby na zapewnienie bezpieczeństwa większej liczbie osób.
Darczyńcy nie są bardziej „strategiczni”, jeżeli finansują rozwiązania systemowe. Są nimi wówczas, gdy rozumieją, co chcą osiągnąć. Mają świadomość swoich unikalnych kompetencji i wiedzą jakie zasoby, w jaki sposób i kiedy chcą i powinni użyć. Jeżeli organizacja, którą „mają na oku” ma jasną wizję, misję która do nich przemawia, dobrze przemyślany sposób działania i udowodni, że dzięki niej będą mogli zrealizować swoje cele, to będzie to wystarczająco dobry argument za podjęciem współpracy.
A że zawsze jest wyższy poziom…no jest:)